Fot. Facebook/Jacek Wilk, Facebook/Artur Dziambor, Twitter/Klaudiusz Slezak
Reklama.
logo
Fot. screenshot z Twittera/Klaudiusz Slezak
"A wiecie, że Królewna Śnieżka była ofiarą napaści seksualnej na nieprzytomną osobę? Nie? No to już wiecie! Dobranoc" - napisał Artur Dziambor, poseł oraz człowiek znany z oburzenia faktem, że Lola w nowym "Kosmicznym Meczu" ma za małe cycki. W ten sposób odniósł się do kontrowersji związanych z "pocałunkiem prawdziwej miłości" pokazywanym w Disneylandzie.
Do palącej sprawy pocałowanej królewny błyskawicznie odniósł się jego partyjny kolega Jacek Wilk, pisząc "Jprd... Czy naprawdę wśród leżaczek [lewaczek - przyp.red.] żadna nie lubi "na śpiocha"??? Ależ one muszą być smutne...".
To nie wszystko. Jacek Wilk w kolejnych komentarzach wyjaśnił, że:
  • on sam lubi na śpiocha
  • ale tylko z piękną kobietą (czyt. żoną)
  • w sformułowaniu "na śpiocha" chodzi mu o pocałunek, a nie o seks
  • każda kobieta, z którą o tym rozmawiał, lubi być budzona buziakami.

  • Nie mamy żadnych zastrzeżeń co do osobistych preferencji pana Jacka, gdyż konsensualna bliskość to świetna, całkowicie normalna rzecz. Warto jednak wyjaśnić, że inicjowanie nawet nie pocałunków, a seksu, gdy druga osoba śpi, jest absolutnie spoko (także według tych biednych lewaczek!), jeśli obie strony uprzednio tak sobie ustaliły.
    Dodajmy, że według naszych badań w prawdziwym życiu raczej rzadko się zdarza, że leżysz w szklanej trumnie i pocałunek księcia jest dla ciebie jedyną szansą na wybudzenie z letargu. A częściej - że jakiś koleś próbuje zmacać nieprzytomną laskę, która nie jest w stanie protestować. Być może dlatego nie byłoby jakąś straszną tragedią nie pokazywać tego w Disneylandzie.
    No dobra, a teraz koniec z tym feministycznym gadaniem o całowaniu, bo w całej dyskusji jest inny problem. Znacznie bardziej palący.
    NIECH KTOŚ WRESZCIE UWOLNI POSŁA DZIAMBORA Z ZAKLĘTEGO KRĘGU KRESKÓWEK, BAJEK I ANIMACJI, BO TEN CZŁOWIEK MA 39 LAT.
    To jest ASZdziennik, ale to prawda.