
REKLAMA
- Osoby z niepełnosprawnościami wiodą strasznie smutne życia, na co dzień pozostają w ukryciu, jak dzwonnik z Notre Dame. Dlatego chcemy im przynieść chwilę wytchnienia i zwyczajnej radości, pokazując, jak by to było, gdyby byli bogaci, popularni i zdrowi - zapowiada dyrektorka programowa stacji Lidia Kazen.
W programie mają wziąć udział osoby z różnorodnymi rodzajami niepełnosprawności, żeby pokazać ich pełen przekrój. Oczywiście z wyłączeniem tych odpychających, nieprzyjemnych wizualnie, bo program będzie emitowany o godzinie, kiedy ludzie zwykle jedzą kolację.
Niepełnosprawni będą mogli wejść do wielkich domów celebrytów, wybrać się z nimi na wspólną wycieczkę jachtem, czy podać im drinka nad basenem. A po kilku dniach (lub wcześniej, jeśli celebryci stwierdzą, że obcowanie z niepełnosprawnymi ich za bardzo dołuje) wrócą do swojego świata.
- Myślę, że wyniosę z tego doświadczenia cenną lekcję - mówi jedna z celebrytek z programu. - Że te kilka dni dyskomfortu, kiedy będę musiała patrzeć na niepełnosprawnych, pozwoli mi zobaczyć, że te osoby są niemal tak samo normalne jak ja i że też mają jakieś tam swoje potrzeby.
Według dyrektorki programowej "Kilka dni, a potem spadaj" nawet cenniejsza od powiewu dobrej energii w życie niepełnosprawnych jest długotrwała zmiana w życiu celebrytów. To bezcenne wyobrażenie, że zrobili coś dobrego.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale program "To tylko kilka dni" niestety nie.