Fot. twitter.com/PatrykSlowik
Reklama.
Niestety przed namalowaniem muralu grafficiarz najwyraźniej obejrzał Wiadomości TVP. Wizerunek Danuty Holeckiej wypalił się w jego podświadomości i wpłynął na końcowy efekt dzieła. To chyba jedyne wyjaśnienie dla dodania twarzy Annie Przybylskiej dziesięciu lat i dziesięciu kilogramów.
Możliwe też, że mural nigdy nie miał być rzeczywistym oddaniem urody Anny Przybylskiej, a oniryczną wariacją na temat Anny Przybylskiej, która zjadła Danutę Holecką i stała się amalgamatem obu: Annutą Przylecką.
Ale nie martwcie się. Annuta Przylecka nie istnieje i nie może was skrzywdzić.
logo
logo
To jest ASZdziennik, ale mural w Gdańsku nie został zmyślony.