
Reklama.
Wadliwy egzemplarz czy masowe oszustwo? Maciej czuje się oszukany i twierdzi, że tak tego nie zostawi.
- Szukałem niedrogiego smartfona z 5G i padło na realme 8 5G - wspomina Maciej. - Z ceny i nazwy wynikało, że spełnia wszystkie moje wymagania. Niestety, wystarczyło 20 minut i odkryłem poważną niedoróbkę.
Tak rzeczywiście było, bo cienki, lekki i szybki smartfon realme wyglądał na najlepszy wybór w tej cenie. Niezły procesor i dużo pamięci, duży ekran, no i - co najważniejsze - 5G, o których od dawna marzył Maciej.
- Niektórzy twierdza, że "A" jest jest łatwiejsze w wymowie, "I" łatwiej napisać, a "M" kojarzy się z miłością, ale memu sercu najbliższa jest "G" - tłumaczy Maciej. - Lubię ten dziwny zawijas w środku, trochę to takie cyberpunkowe. Dlatego chciałem mieć ich więcej.
Niestety. Okazało się, że między "F" a "H" na klawiaturze dotykowej jest tylko jedno, samotne "G". Zdesperowany Maciej szukał jego czterech przyjaciół nawet za "Z", a także wśród tych dziwnych znaków jak "#" czy "&". Na próżno.
Maciej nie wie, skąd taka niedoróbka. Sam czytał, że realme zapewnia najlepszy sprzęt 5G w tej półce cenowej, i że trudno o lepszy smartfon z 5G za mniej niż 1000 zł. OK - internet działa szybciej, gry i apki ściągają się migiem, szef nie narzeka, że znowu tną mu się Teamsy. Niestety - pisanie słów takich jak "gargantuiczny" albo "Ganges" nadal wymaga użycia tego samego, jednego "G".
Brak czterech "G" to nie jedyna wada, którą Maciej zauważył w smartfonie realme 8 5G.
Sieć 5G nie łączy mu się z chipem w szczepionce.
To jest ASZdziennik dla prawdziwego smartfona realme 8 5G.