
REKLAMA
- Szanowna Redakcjo WP Książki, to nie jest "sukces Polaka", ponieważ nie jestem Polakiem, jestem Kaszubem, o czym, mam wrażenie, zdarzyło mi się już parę razy publicznie wspomnieć. Pozdrawiam serdecznie - napisał Twardoch na Facebooku.
Post wywołał oburzenie wielu osób najwyraźniej urażonych faktem, że pisarz nie czuje się Polakiem.
- Drodzy oburzeni, którzy po piętnastu latach mojego pisania o kaszubskości nagle jesteście tym zdziwieni, albo w prywatnych wiadomościach postanawiacie mi wytłumaczyć, kim są Kaszubi, bo najwyraźniej mieszkając tu całe życie i zajmując się kaszubską tożsamością nie mam o tym pojęcia, jak również ci, każący mi w reakcji na tę prostą korektę wypi*****ać do Kartuz, tudzież dzielący się przemyśleniami, iż na pewno to taka moda teraz, albo strategia marketingowa, śmieszki znajdujące niezwykle zabawnym to, iż piszę po polsku a nie nie jestem Polakiem, rzeczywiście świat tego nie widział: nie poświęcę ani minuty aby was do czegokolwiek przekonywać, albowiem c**j mnie obchodzi co sobie tam w ślicznych główkach roicie na temat mojej etnicznej tożsamości. Bez odbioru - dodał w komentarzu.
Twardoch ze swoją tożsamością nigdy się nie krył, jego rodzina jest związana z Kaszubami od pokoleń, co wielokrotnie podkreślał. Nawet w Wikipedii jest opisany jako kaszubski pisarz i publicysta polskojęzyczny. Skąd więc nagle takie oburzenie?
Czy chodzi o to, że Twardoch wprost powiedział "nie jestem Polakiem", mimo że urodził się w Polsce, mieszka w Polsce i mówi po polsku, a skoro jego odczucie pozornie kłóci się z tym, co można zaobserwować, to niektórzy uważają, że można je zdyskwalifikować jako fanaberię?
Uszanujmy tożsamość etniczną Szczepana Twardocha i każdego innego, kto mieszka w Polsce, a nie czuje się Polakiem. Kaszubów, Łemków, Romów, a nawet tych irytujących Ślązaków.
To jest ASZdziennik. Kaszubskość Szczepana Twardocha została zmyślona.