
REKLAMA
Wśród młodych coraz popularniejsze są bardziej ekstremalne sposoby przyjmowania lodów Ekipy dla mocniejszego efektu. Na ulicach można zobaczyć już nawet ośmioletnie dzieci wcierające lody w dziąsła, wdychające ich opary z papierowych toreb, czy nawet wstrzykiwanie ich w żyły.
W tym ostatnim przypadku lody topi się na podgrzanej zapalniczką łyżce i aplikuje dożylnie powstały słodki owocowy sok. Dzieciaki twierdzą, że tak podane lody kopią o wiele bardziej niż strzelająca na języku polewa o smaku gumy balonowej.
Główny Inspektorat Sanitarny przestrzega przed takim spożywaniem lodów, zwłaszcza że ostatnio na czarnym rynku pojawiła się ich tańsza wersja zanieczyszczona zwykłym Kaktusem.
To jest ASZdziennik. Wszystkie wydarzenia zostały zmyślone.