Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta, Twitter/Jacek Wilk
REKLAMA
Tak eks-poseł skomentował sondaż IBRIS, w którym w grupie 18-29 lat drugą po Lewicy (49%) preferowaną siłą polityczną okazała się właśnie Konfederacja (31%).
"Jesteśmy jedyną męską partią w Polsce (co oczywiście nie oznacza, że tylko dla mężczyzn - popierają nas kobiety, które cenią sobie męski styl uprawiania polityki - niezastąpiony zwłaszcza w niepewnych czasach)" - napisał Wilk. Następnie wyjaśnił zaś, że "męski" oznacza "zdecydowany, agresywny, niebojący się ryzyka, decyzyjny, wyrazisty i bezkompromisowy".
Post Jacka Wilka zrodził w naszych głowach wiele ważkich pytań.
Czy wobec tego kobiecy styl uprawiania polityki jest niezdecydowany, rozchwiany i mało wyrazisty? Może jednak skłonność do kompromisów i brak agresji to dobre cechy? Czy sprawny polityk nie powinien elastycznie dopasowywać zachowania do sytuacji zamiast trzymać się jak pijany płotu jakiejś wizji męskości? A może - podkreślamy, MOŻE - wyjaśnianie sondaży tym, że przypisuje się czyjś styl polityczny do płci, to w ogóle jakieś klechdy z mchu i paproci?
Nie wiadomo, ale wiadomo jedno - panu Jackowi te pytania raczej nie przyszły do głowy.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, w słowach polityka tkwi jednak ziarno prawdy. Niezbicie pewne jest, że ugrupowanie tworzone przez Krzysztofa Bosaka, Dobromira Sośnierza czy Roberta Winnickiego rzeczywiście wyróżnia się w polskim Sejmie stuprocentową męskością.
Wszystkie inne oprócz samych posłów-mężczyzn mają też, normalnie, posłanki.
To jest ASZdziennik, ale tweet Jacka Wilka nie jest zmyślony.