Fot. 123rf.com
Reklama.
Bo wtedy dla niego zostanie więcej możliwych terminów.
Andrzej biada dziś nad tym, że nie jest o rok starszy, bo wtedy - po wypełnieniu formularza w styczniu - mógłby zapisać się na szczepienie już 28 kwietnia, wraz z całym wyżem demograficznym z lat osiemdziesiątych. Niestety, ponieważ jego starzy zamarudzili i przyszedł na świat dopiero w 1992 r., będzie musiał poczekać jeszcze tydzień.
- A wtedy zostaną dla mnie jakieś daty we wrześniu - wieszczy ponuro mężczyzna.
29-latek wciąż nie wie, czy w swoim tekście o konferencji dotyczącej szczepionek powinien podać daty wystawiania skierowań dla kolejnych roczników i tym samym wzmocnić konkurencję, która już stoi w blokach startowych po swojego Pfizera czy Astrę.
- Najchętniej rozpocząłbym akcję dezinformacji i wmówił czytelnikom, że te zapisy to dopiero od czerwca - wyznaje Andrzej, który jednak boi się reperkusji szefostwa.
Jak skończy się jego dramatyczny dylemat? W ASZdzienniku już to wiemy. Znalazłszy się między Scyllą rzetelnej pracy a Charybdą osobistych korzyści, Andrzej już wkrótce postanowi, że nie może sprzeniewierzyć się sobie.
Weźmie urlop i pójdzie czekać na niewykorzystane dawki pod przychodnią.
To jest ASZdziennik. Ponieważ nie jesteśmy jak Andrzej, podajemy dalej, co następuje: