
Reklama.
Majówka dopiero przed nami, a pan Jakub z Sochaczewa już teraz tęskni za długimi biesiadami za suto zastawionym stołem.
- Usiedlibyśmy całą rodziną i od rana do wieczora zajadali same pyszności - rozmarzył się pan Jakub, który od roku głównie siedzi i od rana do wieczora zajada same pyszności. - Tyle czekaliśmy, a tu takie rozczarowanie...
Pan Jakub nie jest jedyny. Szacuje się, że z powodu obostrzeń na majówkę nawet 10 mln Polaków nie będzie mogło za długo siedzieć i za dużo jeść dla przyjemności. Przypomnijmy, że do tej pory za długo siedzieli i za długo jedli tylko i wyłącznie z nudów.
Oznacza to, że wszyscy będą musieli sobie znaleźć inne rozrywki na majówkę.
- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - pociesza się pani Agnieszka z Łodzi. - W końcu może obejrzę zaległe seriale - twierdzi pani Agnieszka, która od roku nadrabia zaległości z seriali.
- Może dla odmiany posiedzę w domu i coś poczytam - zastanawia się pani Marta z Ełku, która od marca 2020 siedzi w domu i coś czyta. - Na przykład jakiś kryminał? - twierdzi, odkładając na półkę inny kryminał, który przed chwilą skończyła.
Tym razem wybór pani Marty padł na "Utraconych" - powieść kryminalną Marcela Mossa o tym, jak po protestach Strajku Kobiet zaginął syn znanego działacza społecznego. Jeżeli fikcja będzie choć w w 1/100000000 tak przerażająca jak powody prawdziwych protestów, to powieść powinna zmrozić jej krew w żyłach.
Pani Marta pogrążyła się już w lekturze i twierdzi, że jakoś przecierpi tę ostatnią majówkę bez jedzenia i spotykania się z ludźmi.
Bo pewnie zresztą i tak będzie padać.
A ona i tak woli czytać niż jeść i spotykać się z ludźmi.
To jest ASZdziennik dla powieści Utraceni" Marcela Mossa.