Podobno najpiękniejsze słowa w języku polskim to "miłość", "źdźbło", "filiżanka", "kocham" i "mama". No i super. Wiemy jednak, ze gdzieś tam w mowie potocznej i urzędowej czają się "okresy czasu", "konkubenci", "pieniążki", "beneficjenci" czy "kindersztuby". Pomóż nam wybrać słowo, które nikomu nie jest potrzebne - bo jak poznamy wroga, to łatwiej będzie się go pozbyć.
W komentarzach pod postem na naszym Facebooku, albo na Twitterze i Instagramie z hasztagiem #NiepotrzebneSłowo czekamy na Wasze słowa, przy których zgrzytacie zębami.
Konkubina? Zapaszek? Flaki? Bobo? Kibelek? Wzrusz? Laczki? Wiemy, że jest tam ich więcej i jesteśmy gotowi na najgorsze.
Po zebraniu słów podliczymy je, ogłosimy ranking i oficjalnie wybierzemy Najmniej Potrzebne Słowo w Polsce. Zbędne słowo dostanie od nas bana na zawsze, a dzięki pomocy ekspertów od prostej polszczyzny zaproponujemy proste i przede wszystkim miłe zamienniki.
Wspólnie z ekspertkami i ekspertami z ING Banku Śląskiego, którzy na co dzień zajmują się eliminacją zawiłego i niepotrzebnie skomplikowanego oficjalnego języka, skomentujemy wyniki i wymyślimy (prawdziwe lub nie) dobre wersje niefortunnych słów.
By język był przystępny, zrozumiały i przyjazny - tak jak na co dzień w obsłudze klienta w ING.
Na #NiepotrzebneSłowo czekamy do 15 maja. Czas start!
To jest ASZdziennik feat. ING, ale to prawda. Pomóż nam wybrać słowo, które można zastąpić lepszym.