Fot. 123rf.com
Reklama.
Para wynajęła jedno z 50-metrowych mieszkań przeznaczonych wyłącznie dla singli i rodzin bez potomstwa. Przyznają, że wreszcie mają upragniony spokój, za którym tak bardzo tęsknili.
- Wreszcie nie słychać ciągłego wrzasku, tupania, płaczu. Nie ma placu zabaw pod oknem - mówi Natalia. - Jest idealnie.
Małżeństwo przyznaje, że czasem trochę brakuje im 5-letniej Zuzi, 3-letniej Ani i 8-miesięcznego Janka, ale deweloper jasno określił warunki wynajmu i nie mogli zabrać ich ze sobą. Ex-rodzice podkreślają, że tak działa wolny rynek i dzieci muszą się tego jak najszybciej nauczyć.
- Właściciel może przeznaczyć nieruchomości dla określonej grupy społecznej i jeśli są klienci gotowi za to płacić, to nie widzę problemu - powiedział Paweł, a następnie poszedł odespać ostatnie pięć lat.
To jest ASZdziennik, ale osiedle bez dzieci naprawdę się buduje.