Fot. Pexels.com
Reklama.
I to dlatego tak starannie umaluje się na wyjście do Biedronki po pracy.
Iwona dobrze wie, że podczas podczas wyprawy ma szansę zobaczyć ją nawet 41 osób, bo tak by wypadało z przelicznika dopuszczalnych klientów na metr kwadratowy. To najwięcej, ile widziała od ostatniej wyprawy do Arkadii, kiedy jeszcze centra handlowe były otwarte.
- A przecież do tej liczby należy doliczyć też kasjerów - zauważa słusznie 30-latka, podekscytowana bliskim kontaktem z drugim człowiekiem świetnie widocznym przez pleksi.
Iwona wciąż nie jest pewna, czy wykonać zwyczajny pełen makijaż dzienny, czy może postawić na wieczorowy błysk i mocne, ciemne oko.
- W końcu będzie już po siedemnastej - wskazuje.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, Iwona nie zatraciła na szczęście zdrowego oglądu świata. Doskonale wie, że niektóre okazje wymagają nieco większej pompy niż wyjście do marketu po chleb. Przed sobotą powinny już do niej trafić kupione przez internet sztuczne rzęsy i brokat.
Bo ma wtedy zamiar iść do parku.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.