
Reklama.
- Czym innym jest przekonywanie dzieci, młodzieży, dorosłych, żeby nie być okrutnym wobec zwierząt, a czym innym wmawianie ludziom, że zwierzęta mają identyczne prawa jak ludzie - powiedział Piontkowski, ignorując fakt, że nikt nie twierdzi, że zwierzęta mają prawo do głosowania, dziedziczenia albo zakładania własnej działalności gospodarczej.
Nie zrozumiała też Beata Lubecka, bo musiała dopytać, czy Piontkowski się z Rzymkowskim zgadza, czy nie zgadza. Kiedy wiceminister edukacji powtórzył swoje słowa o "lewicowej indoktrynacji". A potem odpłynął zupełnie.
- Kiedy rozmawiamy o starożytnym Rzymie, tam jest m.in. problem niewolnictwa, w niektórych podręcznikach można było znaleźć taką opinię, że każdy właściciel niewolników okrutnie ich traktował. To niezgodne z prawdą historyczną. Tak samo dziś, każdy właściciel zwierząt stara się zapewnić im jak najlepszą opiekę. Każde zwierzę powinno być dobrze traktowane - powiedział.
Czy... czy to jest normalizacja niewolnictwa? Czy mówienie, że niewolnicy powinni mieć takie prawa, jak inni ludzie to lewicowa indoktrynacja? Czy Piontkowski przez porównanie do niewolników uzasadnia jednak zasadność praw zwierząt?
O co chodzi?
To jest ASZdziennik. Żadna wypowiedź Dariusza Piontkowskiego nie została zmyślona.