
Reklama.
A jeszcze rok temu Dagmarze wystarczało pięć minut odgłosu deszczu kapiącego na dach namiotu z YouTube'a. Nigdy nie dosłuchała do końca, bo odpływała i zasypiała w połowie.
- I przyszedł marzec 2020 - wspomina 25-latka.- Poziomy kortyzolu poszybowały tak wysoko, że nie działał nawet mój ulubiony film "Bubble Wrap AMSR Relaxing Sound" - dodaje.
Dagmara zaczęła sięgać po naprawdę wyrafinowane nagrania.
Zapętlone mruczenie kota, krojenie warzyw w kostkę na drewnianej desce, pisanie na maszynie, binauralne odgłosy strzyżenia. Szczególnie to ostatnie było jej bliskie, bo nie była w salonie przez długie miesiące.
Gdy pojawiał się głód kojących dźwięków, Daga zaczęła eksperymentować. Obecnie miesza odgłosy bulgoczącego garnka z heblowaniem drewna, szeptami z zatłoczonej kawiarni i szumem z telewizora kineskopowego.
A żeby dodać coś jeszcze bardziej konkretnego, zamawia dostawy jedzenia i słucha, jak domownicy chrupią.
- Najlepiej działa panierka - przyznaje Dagmara, która z burgerów Supreme Crispy Chicken z McDonald's zrobiła swoje własne, wyjątkowo mocne ASMR.
Dagmarę bardzo uspokaja chrupanie soczystego burgera Supreme Cripsy Chicken Sweet&Spicy zmieszane ze szmerem sałaty, trzaskiem cebuli i dźwiękiem rozciąganego sera cheddar. Spróbowała też wersji Supreme Cripsy Chicken Smoky i twierdzi, że jej fale mózgowe muszą być skorelowane z odgłosami sosu czosnkowego Garlic BBQ, bo najwyraźniej słyszy je jako jedyna domowniczka.
Daga twierdzi, że chrupanie na stałe zagości w jej relaksującym miksie ASMR. Dodała zresztą do niego wyjątkowo mocny dźwięk, który stawia na nogi cały dom: to "dzwoniący do drzwi dostawca jedzenia [10 hour loop]".
To jest ASZdziennik dla McDonald's.