
Reklama.
Wciąż nie wiemy, jakie konkretnie filmy odzwierciedlające rzeczywistość, tj. fakt, że kobiety nie są wyłącznie heteroseksualne, najbardziej zainteresowały posła Bortniczuka. Być może mówił o "Orange Is The New Black", może zapuścił sitcom "One Day at a Time", gdzie dziewczynami zainteresowana jest nastolatka (!!!), a może "San Junipero", uznawane przez wielu za najlepszy odcinek "Black Mirror"? Nie wiemy tego, bo poseł nie powiedział.
Szczególnej grozy znalezisku Bortniczuka dodaje fakt, że w większości produkcji związki kobiet z kobietami przedstawione są jako pełnowartościowe, złożone relacje. Co gorsza - jak mówią osoby, które także odważnie zapuściły się w te same co poseł rejony serwisu - podobno w "Orange Is The New Black" Piper zostawia narzeczonego dla byłej laski.
To jednak nie koniec ponurych odkryć posła. Jak stwierdził, lewica wyprzedziła dziś prawicę, jeśli chodzi o przekazywanie młodzieży swoich wartości. Wyjaśnił także, że "może to kwestia tego, że my w ciągu czterech lat byliśmy zajęci rządzeniem, i nie wpływamy na poglądy młodych ludzi przez takie kanały jak YouTube, Netflix".
Na szczęście - jak wynika z informacji ASZdziennika - prawica z wolna otrząsa się z letargu i wkrótce przedstawi Netflixowi propozycje produkcji, które mogą zafrapować polską młodzież, opowiadając o problemach i doświadczeniach jej rówieśników.
Prawie gotowy jest pitch serialu o 17-letnim Lolku z Wadowic.
To jest ASZdziennik, ale cytaty z posła Bortniczuka nie są zmyślone.