Reklama.
Dzień, w który czujesz się winna, że nie masz chłopaka, a jeśli akurat masz, to pewnie da ci brzydkiego misia. O czym mowa? Oczywiście o walentynkach, importowanym z USA "święcie zakochanych", które jeszcze w dodatku debilnie wypada w lutym. Na szczęście jesteś wolną kobietą w Polsce, która wstała z kolan, i nie musisz być niewolnicą nowomodnych tradycji.