Fot. 123rf.com
REKLAMA
- Zapowiadała się kolejna zwykła domówka bez Maka, więc trzeba było jakoś ją rozkręcić – przyznaje Marta.
Trójka przyjaciół miała dość rozmów o pracy i szkole, spoilowania seriali, narzekania na pogodę i ciągłej walki o dostęp do YouTube'a. Dlatego tym razem zrobili coś inaczej niż zwykle. Postawili na sprawdzone przepisy, które zawsze się udają. Dziś będzie to zestaw z Maka zamówiony w apce i podany przez dostawcę.
- Każdy z nas ma różne podejście do jedzenia, ale kuchnia to sztuka kompromisu – twierdzi Agnieszka, specjalistka od zakręconych frytek i zestawów powiększonych. - Zgodziliśmy się, że przygotujemy dziś wyśmienite zamówienie burgerów Maestro.
logo
Przyjaciele sprawiedliwie podzielili się obowiązkami. Marta znajdzie nowe menu w apce do zamawiania jedzenia, Krzysiek przescrolluje do burgerów Maestro, a Agnieszka dopilnuje, by koniecznie poprosić o dodatkowy ketchup. Czekanie na dostawcę jest dużo ciekawsze od czekania na moment, by wyjść niezauważonym do domu. Porównanie nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Pomimo przyjaznej atmosfery w kuchni wiadomo już, że indywidualne ambicje i kulinarne fanaberie specjalistów wezmą górę. Trójka nie potrafiła ustalić jednej wspólnej koncepcji głównego dania, więc zdecydowała się na zamówienie po jednym burgerze Maestro: Grand Classic, Grilled Cheese i Red Hot Chili.
- Debata o wyższości pikli nad papryczką chili trwała aż do chwili, gdy pojawił się dostawca – twierdzi Krzysiek. - Straciliśmy poczucie czasu, jak przy najlepszym serialu.
Pomimo różnicy zdań wszyscy solidarnie zjedli i cały wieczór komplementowali swoje dania. Stwierdzili zgodnie, że to doświadczenie kulinarne było dla nich bardzo integrujące i powinni je częściej powtarzać.
Wiadomo już, że pyszne burgery Maestro to nie jedyny efekt kulinarnej przygody Marty, Agnieszki i Krzyśka.
Przyjaciele myślą już poważnie nad założeniem vloga kulinarnego.
Już kolejna osoba prosi ich o przepis, bo chcieliby przyrządzić takie samo zamówienie z Maka w domu.
To jest ASZdziennik dla McDonald's.