
Reklama.
Tym samym Zenek wszedł do grona klasyków grudniowej telewizji. Podczas gdy my przez lata zmieniamy mieszkania, partnerów, zawody, gdy martwimy się, cieszymy, chorujemy, rodzimy dzieci, głosujemy - on niemal od początku rządów PiS trwa niezmiennie, by zaśpiewać nam wciąż te same "Oczy zielone" w sylwestrową noc. Czy to nie piękne?
Wielu Polaków wciąż nie docenia jednak poświęcenia TVP i Martyniuka, którzy wspólnie starają się dać nam jakąś ostoję w pełnej zwrotów akcji współczesnej rzeczywistości. Symbolem grudnia w telewizji jest dla nich raczej obcojęzyczny, amerykański film "Kevin sam w domu" emitowany w prywatnej telewizji Polsat. Gdzie w tym patriotyzm?
Sprawdźcie, dlaczego warto docenić raczej Zenka:
To jest ASZdziennik, ale Zenek Martyniuk piąty rok z rzędu będzie gwiazdą sylwestra w TVP.