- Wczoraj zarabianie pieniędzy na opłatkach z błyskawicą, dziś na koszulkach, co dalej? - załamuje ręce Marcin Romanowski, prawa ręka Zbigniewa Ziobro i wiceminister sprawiedliwości. Romanowski właśnie odkrył, że istnieje black metal i złożył na niego zawiadomienie do prokuratury.
Reklama.
Black metalowi można zarzucić bardzo wiele, ale rząd znalazł właśnie nowy powód do jego delegalizacji. Wiceminister zamieścił na Facebooku koszulkę szwedzkiego zespołu blackmetalowego Marduk. I zasugerował, że to efekt Strajku Kobiet.
- Właśnie do tak obrazoburczych i wulgarnych konsekwencji prowadzą lewackie ataki na Kościół, polską tradycję i kulturę oraz elementarne wartości - napisał wiceminister o istniejącej od 20 lat koszulce z grafiką "Christraping Black Metal".
Zdaniem ministra, który właśnie odkrył nowy gatunek muzyczny, black metalowi powinien przeciwstawić się każdy Polak, który chce aby Polska była częścią cywilizacji łacińskiej, mającej zakorzenienie w klasycznej filozofii, opartej na fundamentach prawa rzymskiego i chrześcijańskich wartościach, a nie prymitywnym lewackim nihilizmie".
Wiceminister poinformował już o black metalu prokuraturę. Zapowiada się dość długi proces, bo z naszych danych wynika, że śledczy będą musieli cofnąć się aż do początku lat osiemdziesiątych XX wieku. To wtedy miał powstać inspirowany Strajkiem Kobiet gatunek.
Nie wiadomo dokładnie, czy pozwany będzie zespół Marduk, black metal jako cały gatunek, czy też wszystkie zespoły, których logotypu nie da się rozczytać i które nadużywają tremolo.
Tymczasem mamy dwie prośby. Pierwsza, by nie pokazywać ministrowi t-shirta do okładki "Fuck Me Jesus" tego samego zespołu.
Druga, by ktoś odpowiedział nam na pytanie, czym oni się k*rwa teraz zajmują?