Po tym, jak József Szájer, europoseł konserwatywnego Fideszu został przyłapany na gejowskiej orgii, politycy polskiej prawicy zaczęli intensywnie opracowywać plan walki z upadkiem jedynie słusznych wartości.
Chcący zachować anonimowość posłowie zebrali się w gronie 25 mężczyzn późnym wieczorem w mieszkaniu jednego z nich. W pocie czoła myśleli o nagich, wyuzdanych, lubieżnych zboczeńcach, o kłębowisku ciał, wijących się w grzesznej namiętności.
Od samego wyobrażania sobie tego robiło im się tak gorąco z oburzenia, że aż musieli zdjąć krawaty i rozpiąć kilka guzików w koszulach.
W końcu wymyślili, że najlepiej nakryć uczestników gejowskiej orgii na gorącym uczynku. Żeby to zrobić, musieli spenetrować ich środowisko, wprowadzając do niego swojego członka. Albo kilku, kilkunastu członków. I kiedy orgia się zacznie, poczekać ze 20 minut dla pewności i wtedy odkryć swoją prawdziwą tożsamość.
- W wtedy ich wyłapać i surowo ukarać! - zagrzmiał czerwony na twarzy polityk. - Ja to bym wziął jednego z drugim i porządnie zlał na gołą dupę!
- Tak jest! - zawtórował jeden z działaczy. - Związać, zakneblować i do lochu!
- I ostro zerżnąć! - dodał kolejny poseł.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.