
Reklama.
Maile od szefa z reguły nie zwiastują niczego fajnego, ale szef firmy budowlanej Erbud miał dla pracowników - swoich oraz tych z branży gastro - całkiem dobre wiadomości.
- Podczas pandemii wiele segmentów rynku ucierpiało, a jednym z bardziej poszkodowanych jest gastronomia - napisał szef w mailu do pracowników. - To nie jest tak, że restauratorzy i ich załogi pracowali od nas gorzej, dlatego dziś wiedzie im się słabiej. Oni akurat mieli pecha, a w trudnych czasach trzeba się wspierać.
Dodał, że bez pomocy wiele knajp może nie przetrwać trudnych czasów. A skoro branża budowlana ucierpiała mniej, to jego firma powinna wspierać tych, którzy przez pandemię utracili dochody.
Jak powiedział, tak zrobił.
Firma będzie raz w tygodniu zamawiać pracownikom obiady z lokalnych restauracji w całej Polsce, by nie musieli w domu gotować na jutro i nosić ze sobą tych niepraktycznych pojemników, z których zawsze wylewa się sos, albo wysypuje kasza. A, no i żeby trochę pomóc branży, której wiedzie się źle.
Akcja Erbudu potrwa 6 tygodni, więc oznacza to 6 tygodni wsparcia dla potrzebujących knajpek.
Nieoficjalnie wiemy, że w biurach pojawiły się już grupy lobbystów na rzecz knajp meksykańskich, które rywalizują ze smakoszami sushi i owoców morza. I choć dzielą ich kubeczki smakowe, to łączy jedna, piękna idea. Po raz pierwszy w życiu mogą zjeść coś fajnego, by realnie komuś pomóc.
A, i jeszcze jedna - ktokolwiek zamówi sobie rybę, na miłość boską, niech nie odgrzewa jej w czwartek w mikrofali.
To jest ASZdziennik dla firmy budowlanej ERBUD, która naprawdę wprowadziła lunchowe środy.