Opinia RJP została podjęta jednogłośnie na LVI posiedzeniu plenarnym. Nowy wyraz oznacza "świadome wprowadzanie pracodawcy i współpracowników w błąd przez udawanie pracy z użyciem komputera". Czasownik od "asfgklplwjd',dks" to "asfgklplwjd',dksować".
- Mamy tu piękną, acz wyjątkowo rzadką zbitkę spółgłoskową "sfgklplwjd" oraz jedyny przykład użycia w polskim wyrazie apostrofu i przecinka - opowiada o neologizmie prof. Jerzy Bralczyk.
Słowo stało się popularne w ciągu ostatnich kilku lat. Jego źródłosłowem są litery wpisywane w popłochu w dokumencie Word lub Excelu przez pracowników, którzy napotkali wzrok szefa.
Asfgklplwjd',dks budzi wiele kontrowersji w internecie. Wiele osób krytykuje Radę Języka Polskiego za to, że dała przyzwolenie na używanie "jakiejś dziwnej korpomowy" o niepolskim pochodzeniu. Przeciwnicy "asfgklplwjd',dks" twierdzą też, że trudno wymówić słowo, które ma jedną samogłoskę i trzynaście spółgłosek.
Cieszą się natomiast fani gier słownych.
- Ostatnio dziewczyna nie chciała mi uznać, gdy w grze "7 liter" ułożyłem "asfgklplwjd',dks" warte 28 punktów - opowiada entuzjasta planszówek Konrad.
Jak wspomina, partnerka niechętnie uznała jego wygraną dopiero, gdy pokazał jej oficjalną decyzję RJP.
- Błędem było jednak układać "asfgklplwjd',dks" siedem raz z rzędu, nawet jeśli pasowało do wszystkich wylosowanych liter - przyznaje Konrad, ścieląc sobie na kanapie.