Fot. Twitter/Robert Bąkiewicz, Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Reklama.
A nie, sorry, jakie "przeprosić"?
Przedstawiamy 7 cytatów z głównego organizatora Marszu Niepodległości, w których nie przeprasza za Marsz Niepodległości, bo nie ma za co:
1. Bąkiewicz uznaje, że ewentualnie mógłby przeprosić, ale nie przeprosi:
Mógłbym przeprosić, gdybym dokonał przestępstwa.
Na szczęście jest niewinny jak baranek boży.
2. Bąkiewicz się odcina:
Na pewno odcinam się od aktów wandalizmu i chuligaństwa.
Czego jeszcze chcecie, lewaki?!
3. Bąkiewicz zawiadamia o prowokacjach:
(...) sytuacja może wymknąć się spod kontroli i może dochodzić do prowokacji. Dzisiaj z taką prowokacją mieliśmy do czynienia.
Zapewne prowokacją był plakat bezczelnie wiszący w oknie wydawnictwa. Przecież wiedzieli, że będzie marsz, trzeba było w porę zdjąć.
4. Bąkiewicz informuje, kto tak naprawdę jest winien:
Setki tysięcy ludzi protestuje dokonując m.in. profanacji kościołów. Policja na te akty nie reaguje, nie odpowiada na te bezprawne, kryminalne działania. Policja dzisiaj może mieć pretensje do pana Trzaskowskiego, on zabronił zgromadzenia.
Po pierwsze policja, po drugie marsze kobiet, a po trzecie Trzaskowski. Coś jest niejasne?
5. Bąkiewicz podkreśla swoje zasługi:
Jako stowarzyszenie zrobiliśmy najwięcej jako mogliśmy, żeby do takich sytuacji nie dochodziło.
Na przykład ja, Robert Bąkiewicz, sam wołałem do kiboli, że mogą dziś stać się rycerzami i zdobyć Jerozolimę. Czy to moja wina, że chcieli potem coś pozdobywać?
6. Bąkiewicz wytyka palcem winnych:
Policja celowo doprowadziła do eskalacji napięcia. My staraliśmy się zabezpieczyć teren, na ile mogliśmy.
Policja eskalowała, a dzielne rycerstwo Jerozolimy dało się nabrać jak banda głupków.
7. Bąkiewicz znajduje doskonałe rozwiązanie na to, jaki rozpierdol zrobił jego marsz:
I wtedy już będzie dobrze.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty są prawdziwe i pochodzą z wypowiedzi Bąkiewicza w Polsat News.