Fot. Facebook/Marsz Niepodległości

Wreszcie, tuż przed 11 listopada, pojawiła się oficjalna wykładnia tegorocznego Marszu Niepodległości. Jak dowiadujemy się z fanpage'a organizacji, Marsz przejdzie w duchu solidarności z prześladowanymi osobami niehetero, a także zrehabilituje komunistów. Skąd to wyczytaliśmy? Otóż z najnowszego plakatu Marszu Niepodległości.

REKLAMA
Jak sami widzicie, plakat przedstawia tęczowo-czerwoną gwiazdę okrutnie rozdartą za pomocą tzw. Włóczni Przeznaczenia (według tradycji chrześcijańskiej to włócznia, którą rzymski legionista przebił ciało Chrystusa). Czyż może być bardziej wymowny symbol tego, jak cierpią w naszym kraju osoby LGBT i te, które nie odżegnują się od inspiracji komunizmem?
Na plakacie znalazły się również znane z poprzedniej jego odsłony elementy takie jak napis "Nasza cywilizacja, nasze zajady" oraz informacja, że żyjemy w roku ZOZO. Zabrakło natomiast dobrze już znanej postaci rycerza i napisu "W hołdzie Andzrejowi Pityńkiemu".
Mimo najszczerszych chęci i wnikliwego badania na plakacie zachęcającym do wspólnego świętowania niepodległości naszego kraju nie dopatrzyliśmy się flagi narodowej.
Ani żadnego innego symbolu Polski.
To jest ASZdziennik, ale plakat Marszu Niepodległości jest prawdziwy.