
Reklama.
W tym kontekście interesujący jest apel Burger Kinga, który chyba chciał zrobić to, co kibice Wisły i Cracovii po śmierci Jana Pawła II. Bo zachęcił do zamawiania z McDonalda:
Burger King poprosił swoich followersów, by zamawiali jedzenie także m.in. z Pizzy Hut, Starbucksa czy Dominium, ponieważ ich pracownicy potrzebują wsparcia klientów.
Złośliwi mogliby to odczytać jako apel wielkiej, międzynarodowej korpy, żeby wspierać ją w pandemii, bo inaczej będzie zwalniać ludzi, ale do takiej interpretacji naprawdę trzeba dużo złej woli i oczywiście w ogóle się do niej nie poczuwamy.
I dlatego, zamiast ironicznie komentować, pokażemy Wam inny post - warszawskiego lokalu The Cool Cat. Być może - to tylko nasze refleksje - wymienionym w nim knajpom wsparcie przyda się bardziej niż wielkim sieciówkom.
A poza tym, no wiecie, dbamy o Was i chcemy, żebyście mieli też inny wybór niż frytki, cola i kubełek kurczaka.
Co ciekawe, apel warszawskich knajp to niejedyna inicjatywa zainspirowana przez post Burger Kinga.
Bo Bytom wsparł Sosnowiec.
To jest ASZdziennik, ale wszystkie posty są prawdziwe.