Fot. 123rf.com
Reklama.
Do zdarzenia doszło w zakonie salezjanów w Poznaniu, który od soboty jest w czerwonej strefie.
O interwencję poprosili sami salezjanie. Bo - jak się okazało - to nie jedyne problemy zakonu z tym kapłanem. Ksiądz, który odprawiał nabożeństwo, od 2018 roku nie jest bowiem salezjaninem i bezprawnie mieszka na terenie domu zakonnego.
Został wydalony z zakonu za nieposłuszeństwo. Nie uznaje m.in. papieża i władz w Watykanie Pomimo tego, nie chce opuścić zakonu i odprawia w nim nabożeństwa naruszające obostrzenia.
To zresztą nie pierwsza msza, którą odprawiał łamiąc obostrzenia.
Do poprzedniej interwencji policji na mszy odprawianej przez księdza doszło w maju.
Pytał wtedy policjantów, czy byli na mszy świętej i kazał im zdjąć z twarzy "kagańce". Oburzał się, że gdy policjant zwracał się do niego per "pan".
Zatrzymany ksiądz zasłynął też ostatnio krytyką obostrzeń.
Powiedział m.in., że "władza świecka nie sięga w tę świątynię pańską". Tym razem, ku zaskoczeniu księdza, narażającego wiernych, niestety sięgnęła.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.