
Reklama.
Właściciele punktów xero są wściekli. Szacują, że tylko w ciągu ostatnich kilku lat stracili w skali całego kraju nawet kilkaset milionów złotych. Wszystko przez coraz szybszy internet, który odbiera im studentów.
- Nagrywają streamy z wykładów, robią wideocalle z wykładowcami na smartfonach w HD, wrzucają ciężkie PDF-y do grup na Fejsie, nie znają umiaru z ctrl+C i ctrl+V - skarży się pan Dariusz, właściciel punktu xero, który na protesty do Warszawy przyjechał z Olsztyna.
- Na samych studentach polonistyki i skryptach z gramatyki historycznej straciłem setki tysięcy złotych - dodaje, blokując Nowy Świat trzystoma stronami notatek z poetyki z elementami teorii literatury.
Oprócz terenu wokół budynków rządowych i Pałacu Prezydenckiego, protesty objęły też kilkanaście największych salonów Play w całej Warszawie. Demonstranci twierdzą, że nowa oferta Play do policzek w twarz dla całej xerobranży w Polsce.
Chodzi o akcję, w ramach której po przejściu do Play na Kartę można dostać 100 GB internetu do końca roku za darmo. Oznacza to, że studenci mogą przesłać sobie notatki online na kilkadziesiąt najbliższych semestrów bez dodatkowych opłat za kserówki.
Wystarczy - ku rozpaczy branży xero - włączyć pakiet w apce Play24.
- Play szasta gigabajtami jakby nie było jutra - twierdzi pani Dagmara, właścicielka sklepu papierniczego w pobliżu wydziału prawa w Krakowie. - Jeszcze dziś zablokujemy ulicę Marszałkowską kserokopiarkami i drukarkami, a chodniki wokół salonów spłyną atramentem.
Jak potwierdzają świadkowie, wsparcia demonstrującym udzielili już pierwsi studenci. Twierdzą, że aktywują sobie 100 GB w Play, ale notatki będą kserować w sposób tradycyjny.
Bo, solidaryzując się ze środowiskiem xero w Polsce, przeznaczą je w całości na streamy filmów i seriali.
To jest ASZdziennik dla Play.