8 miejscowości w Polsce, które musisz odwiedzić zdaniem czytelników ASZa [lepsi od przewodników!]
ASZdziennik
26 października 2020, 13:27·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 października 2020, 13:27
Chcecie poznać piękno całej Polski, a wszyscy polecają tylko ten Kraków i Kraków? Szukacie wrażeń mocniejszych od kopalni soli w Wieliczce? Widzieliście już pola Grunwaldu, ale nadal szukacie więcej Polski w Polsce? Spokojnie: dla turystów spragnionych wrażeń prezentujemy pierwszą odsłonę A-lternatywnego Przewodnika po Polsce.
Reklama.
ASZdziennik wspólnie z Samsungiem rusza w trasę i tworzy pierwszy odwrotny przewodnik po kraju. To Wy powiecie nam, co zwiedzić. Dzięki Waszym protipom mamy już 8 miejsc, które już zaraz staną się prawdziwymi perłami turystyki.
A kilka z nich odwiedzimy ze smartfonem Galaxy A71 i zrobimy aszową relację, jakiej jeszcze podróżniczy internet nie widział.
Oto 8 pierwszych miejscowości, które znalazły się na naszej mapie. Najwięcej entuzjazmu na Fejsie wzbudziła propozycja Pawła, którą nagrodziliśmy smartfonem Galaxy A71! Gratki! Zwycięzcę prosimy o kontakt z redakcją.
1. Drezdenko. Oprowadza Paweł
Drezdenko - oficjalnie miast... wieś z prawami miejskimi, a tak naprawdę najdalej wysunięta na północ dzielnica Sosnowca.
Położone w najmniej potrzebnym województwie w Polsce znanym z tego, że jest mylone z innym, nieco bardziej potrzebnym. Pamiętajmy, że to inna strefa czasowa i po wjeździe cofamy zegarki. O 30 lat.
Drezdenko znane jest z tego, że na jednego mieszkańca przypada 0,000000000002137 miejsca w lokalnym szpitalu, 1,25 supermarketu, 2 lumpeksy, oraz 10 dziupli samochodowych. Otwarcie jakiegokolwiek interesu poza powyższymi przypomina otwarcie puszki pandory.
Jak ktoś mimo wszystko się odważy, od razu kupuje transportera od jakiegoś lokalnego midasa motoryzacji z drugiej ręki, by potem było łatwiej się wynieść z całym majdanem po likwidacji. (...)
Z atrakcji: ruiny basenu, ruiny kina, rui... faktycznie istniejące i nadal działające (!) unikalne organy kościelne w klimatycznym neogotyckim kościele. No ale wiadomo, konkordat i te sprawy, to i doinwestowane.
Jest też muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej, w których to Drezdenko nawet nie leży.
Choć, niewątpliwie, leży w wielu innych aspektach.
Mamy tu też wiele lokalnych sław. Ale jakby zrobić aleję sław tu urodzonych, połowę odcisków dłoni trzeba by było wykonać na spacerniakach.
Aha, z wieży kościoła codziennie wybrzmiewa Rota (tak głośno, że w germańskich autach sąsiadów pękają szyby), a w budynku po domu publicznym zrobili katolickie przedszkole.
2. Po Piastowie oprowadza Tomek.
Zapraszam. I nie robimy tego dla nagrody, bo telefon już tu jeden mamy.
3. Celestynów. Oprowadza Justyna
Wśród tubylców zwana Palestyną Mazowsza, gdzie dojedziesz bezpośrednim pociągiem z Warszawy już w godzinę (o ile pociąg w ogóle przyjedzie).
Czytałeś "Kamienie na szaniec?" Wyobraź sobie minę gimnazjalnych ziomeczków jak opowiesz, że byłeś w miejscu, które Kamiński opisał w rozdziale "akcja pod Celestynowem" i w którym Dżoana Krupa wyprowadza psiaki na sobotnie spacery.
"Poznań miasto doznań"? To już passe. Zapraszamy do Celesu, miasta kłamstwa, seksu i biznesu.
3. Czas na Olsztyn. Nasz przewodnik: Adam
Miasto nad Łyną, która zazwyczaj nie pachnie Wisłą co jest olbrzymim plusem !
W Olsztynie mamy bardzo dużo jezior (na serio dużo, podobno nie da się w Olsztynie umyślnie utopić bo nie wiadomo które wybrać).
W samym centrum Olsztyna można zobaczyć sławną wieżę miłości gdzie podobno pan Jerzy... No na tej wieży (wieża wkomponowana w ratusz).(...)
Można odwiedzić zamek. Przed zamkiem siedzi Kopernik z wytartym nosem. A na dziedzińcu stoi kamienna baba (podobno to chłop, ale no nie wiadomo).
Olsztyn słynie również z Kortowa. Kortowo dawniej Kortau. Kortowo to głównie UWM (Uniwersytet Wiecznego Melanżu) który raz w roku robi juwenalia takie że pół województwa się zjeżdża żeby wypić sobie piwko na górce. Centralnym punktem Kortowa jest Kacrondo.
W Olsztynie nie ma ZOO ale zwierzęta można spotkać nawet pod teatrem czy filharmonią (głównie dziki).(...)
Dla szukających mocnych wrażeń polecam Zatorze głównie nocą po meczach w okolicach domu handlowego Zatorzanka.
A i jeszcze można obejrzeć stary dworzec PKP i PKS bo mogą go niedługo zburzyć.
4. Zielonka k. Krakowa. Przewodnik: Kuba
Gdy przyjedziecie do niej, niezależnie od której strony, z pewnością powita Was korek. Dzieje się tak, ponieważ od 30 lat nie wybudowano obwodnicy. W centrum zobaczycie urząd gminy. Jest on już u schyłku działalności, ponieważ celem wójta na 5 lat kadencji jest zmiana siedziby urzędu z centrum Zielonek na totalne zadupie.
Polecam przejść się z centrum Zielonek przez Bankową i Baranówny do kościoła, zobaczycie kolejno:
- po 150 m po lewej - przystanek bez dojścia w jakikolwiek sposób
- po zobaczeniu ujęcia wody przy Bankowej - ukryty most!
- przy skrzyżowaniu Baranówny z Krakowskim Przedmieściem - spora żwirowa powierzchnia, służąca jako parking. Są to ruiny budynku będącego wcześniej szkołą i policją
- 50 m po skręcie w lewo z Baranówny w Zięby - przejście dla pieszych kończące się w ścianie!
- trochę za przejściem w kierunku kościoła - połączenie rampy i schodów, czyli pochyłe schody, a po 15 metrach spaceru po schodach w górę podjazd dla niepełnosprawnych w założeniu - w rzeczywistości miejsce zabaw w przyczepność w zimie
Zachęcam także do zobaczenia Parku Wiejskiego - miejsca lubianego przez dziki i szlaku rowerowego od Centrum Kultury do Krakowa.
5. Bełchatów. Oprowadza Kuba.
Miasto zmysłów o bardzo intymnej atmosferze, zapewnianej przez oczyszczalnię ścieków i elektrownię. Jedyne miejsce w Polsce, w którym z dowolnego punktu nie widać kościoła, bo w sumie niewiele widać, za to czuć.
6. Szczecin. Przewodniczka: Agnieszka
Jedyne w Polsce miasto, które nie leży nad morzem jednocześnie nad nim leżąc.
Mamy tramwaje, co nas odróżnia od wsi, ale często się psują, co nas do niej łagodnie zbliża.
Posiadamy bogatą ofertę obiektów, których opis zaczyna się słowami "tu kiedyś było".
Mamy filharmonię z paneli łazienkowych i najpiękniejszy budynek świata (czy tam czego), którego nie widać, bo znajduje się pod ziemią. (...)
Warte odnotowania: tu wszyscy są przyjezdni, choć niektórzy bardziej. Najlepsze kluby to takie, gdzie można pod bramką dostać w ryj. Najlepsze restauracje: pasztecik, kebab, szaszłyk całodobowy. Najlepsze kasztany: te bez szrotówka. Polecam.
7. Puławy. Poleca Janek
Stołówka zakładowa zakładów azotowych - pyszne dania, można posilić się przed wizytą w Kazimierzu za niewielkie pieniądze.
8. Sieradz. Uroki zdradza Michał
Sieradz - zasadniczo nic tam nie ma, wiec jeśli jeszcze niczego w Polsce nie widziałeś, możesz przyjechać i to zobaczyć.
To tylko część propozycji, więc czekamy na sezon, koniec pandemii i zaczynamy się pakować! Jeżeli na liście zabrakło twojej miejscowości, a uważasz, że również jest godna uwagi - nadal czekamy na propozycje!
To jest ASZdziennik. Żadna perła turystyki nie jest zmyślona i każda została zgłoszona przez mieszkańców.