
Reklama.
Iga Świątek bierze udział w ważnym turnieju tenisowym, za który może zarobić dużo pieniędzy i dostać punkty WTA, które też wydają się istotne. Prawdopodobnie można je na wymienić na jakieś tenisowe akcesoria, jak rakiety, piłki albo takie frotki na nadgarstek.
Teraz polska tenisistka doszła do półfinału, czyli takiego finału, tylko o 50% gorszego. Według naszej wiedzy zmierzy się tam z zawodnikiem o nazwisku Roland Garros. Sądząc po nazwisku, to pół-Francuz, pół-Hiszpan.
Świątek i Garros będą grać aż osiągną odpowiednią liczbę setów, gemów i szlemów bez atu. W grze prawdopodobnie pojawią się takie zagrania jak forhend, bekhend, wolej, plas, serw, lob, smecz, rożny i karny.
Nie wiadomo, czy w meczu będzie obowiązywać prawo Pascala.
To jest ASZdziennik. Nasza wiedza o tenisie została zmyślona.