Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Reklama.
Partia Razem zauważyła na Twitterze, że w rządzie po rekonstrukcji będzie więcej Mariuszów (Błaszczak i Kamiński) niż kobiet (Marlena Maląg).
Rząd odpowiada, że owszem, w tej chwili na jedną kobietę na stanowisku ministra przypada dwóch ministrów Mariuszów, ale dzięki działaniom promariuszowym wkrótce może być ich trzech, czterech albo nawet pięciu.
- Chcemy przeciwstawić się stereotypom, że Mariusz to imię dobre jedynie dla dresiarza-pierdoły i pokazać, że Mariusze mogą świetnie odnaleźć się w polityce - stwierdził premier.
Zgodnie z nowo wprowadzonymi parytetami na liście każdej startującej w wyborach partii będzie musiało się znaleźć co najmniej 30% Mariuszów.
Rząd ratyfikuje też konwencję o przeciwdziałaniu przemocy wobec Mariuszów oraz będzie postulować w Brukseli o stworzenie Europejskiego Instytutu ds. Równości Mariuszów i Mężczyzn.
- Mamy już prezydenta o imionach Andrzej Sebastian. Kto wie, może kiedyś najwyższym przedstawicielem polskich władz zostanie Mariusz - podsumował Morawiecki.
To jest ASZdziennik. W naszej redakcji liczba kobiet i Mariuszów jest równa.