Posłanka PiS pyta, czy w szczepionkach są ludzkie płody. A powinna martwić się o mikroczipy!!!1
ASZdziennik
25 września 2020, 10:00·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 25 września 2020, 10:00
Posłanka PiS Anna Siarkowska chce wiedzieć, czy w produkcji szczepionek na koronawirusa nie użyto płodów po aborcji. Wysłała w tej sprawie oficjalną interpelację do Ministerstwa Zdrowia. Chcemy wiedzieć, czemu nie zająknęła się nawet o czipach i mikronadajnikach 5G. Czyżby chciała odwrócić uwagę od faktów?????!!!!
Reklama.
Interpelację Anny Siarkowskiej można przeczytać na stronie Sejmu.
- Czy przy produkcji szczepionki przeciwko COVID-19, która ma zostać wprowadzona do stosowania w Polsce, nie użyto ludzkich linii komórkowych pobranych z ciał dzieci zabitych w wyniku aborcji? – pyta posłanka Siarkowska.
Siarkowska twierdzi, że "choć komórki pobierane są z ciał dzieci zabitych aborcyjnie niezależnie od potrzeby stworzenia szczepionki, to wciąż wykorzystywanie tego typu materiału legitymizuje procedurę aborcyjnego uśmiercania dzieci".
- Należy więc jasno zadeklarować, że zakupiona do powszechnego użytku w Polsce może zostać jedynie szczepionka wytwarzana w sposób niebudzący etycznych wątpliwości - pisze Siarkowska w interpelacji. - Niezastosowanie się do tych postulatów może skutkować konfliktami sumienia, niepokojami społecznymi i sprzeciwem obywatelskim, co dodatkowo może uderzyć w idee szczepień jako takich.
Nieoficjalnie wiadomo, że posłanka pracuje już nad interpelacją w sprawie autyzmu poszczepiennego i zawartości rtęciowych nanocyborgów w szczepionkach na grypę.
To jest ASZdziennik, ale posłanka Anna Siarkowska istnieje naprawdę.