
REKLAMA
Lęk o to, czy upuszczone klucze aby na pewno wpadną do szybu, to zmora milionów Polaków mieszkających powyżej parteru.
- Klucze do mieszkania wyjmuję już w windzie, ale do tej pory po upuszczeniu zdarzyło mi się trafić do szybu tylko trzy razy - narzeka Tomek z Warszawy. - Cieszę się, że ktoś wreszcie zrobił z tym porządek.
W Polsce tylko w ciągu jednego dnia do szybów windowych trafia ponad 1,5 tys. kluczy do domów, samochodów, biur i mieszkań. Niestety, nawet drugie tyle zatrzymuje się na krawędzi szpar z błahego powodu. Są zbyt wąskie.
- Dzisiaj wpadły mi tylko od mieszkania, ale te od samochodu, z breloczkiem, musiałam dopchnąć sama - skarży się nam Dorota z Poznania. - Nie macie może wolnej kanapy na parę dni? - dopytuje.
Z pomocą mieszkańcom wielopiętrowych bloków przyszli deweloperzy oraz Parlament Europejski. W toku trwających od 2015 roku prac udało się wypracować wspólny standard szerokości dziur.
Branża zapewnia, że już 5-centymetrowa szpara wystarczy, by zmieściły się w niej nawet całe pęki kluczy.
- Nowe przerwy między windą a piętrem pasują także do większości nowoczesnych smartfonów, cienkich laptopów, książek, a także wielu rozmiarów obuwia i stóp - zapewniają deweloperzy.
Pracuje już nad koncepcją powiększenia minimalnej szpary do 2 metrów, żeby zmieścili się wszyscy ludzie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.