Reklama.
Człowiek od lat chodzi na koncerty, kupuje płyty, uczy się tekstów na pamięć i nic. Nawet zdjęcia sobie z nami nie zrobił, nie mówiąc o zadedykowaniu nam piosenki. A tu proszę: wystarczyło być Kingą Dudą i wygłosić jeden apel, który miał złagodzić homofobiczne i nienawistne słowa taty, że LGBT to nie ludzie.