
Reklama.
Ale wiesz co, Kinga? Tak naprawdę to ci wcale a wcale nie zazdrościmy.
To jest ASZdziennik, ale gdyby Dawid Podsiadło nie istniał, to trzeba by było go wymyślić.
Człowiek od lat chodzi na koncerty, kupuje płyty, uczy się tekstów na pamięć i nic. Nawet zdjęcia sobie z nami nie zrobił, nie mówiąc o zadedykowaniu nam piosenki. A tu proszę: wystarczyło być Kingą Dudą i wygłosić jeden apel, który miał złagodzić homofobiczne i nienawistne słowa taty, że LGBT to nie ludzie.