Fot. 123rf.com
REKLAMA
Nikt nie spodziewał się, że zwykłe koleżeński miting przerodzi się w szaloną imprezę masową. Zjawili się na niej ludzie z całej Polski, najwięcej (259) z województwa śląskiego i małopolskiego (144).
Naprawdę napawa nadzieją, że w czasach społecznej izolacji, gdy ludzie nie chcą wychodzić z domu, tyle osób spotkało się w twarzą w twarz. Zwłaszcza, że wspólna impreza sprzyja bardziej intymnym kontaktom - piciu z jednej butelki, dotyku dłoni drugiej osoby na skórze, czuciu czyjegoś oddechu na policzku.
Ciało przy ciele, przyjemne ciepło rozlewające się w środku i podnoszące temperaturę ciała, wrażenia odbierające oddech - dla tych rzeczy warto żyć. Nawet jeśli krótko, to intensywnie.
A kiedy już dzisiejsza impreza się skończy, jej uczestnicy pójdą w Polskę i rozpalą nowe ogniska. I kto wie, może was też na nie zaproszą.
To jest ASZdziennik, ale dziś naprawdę padł rekord 809 nowych zakażeń.