
Reklama.
O posłance PiS było głośno w lutym, gdy podczas głosowania nad przekazaniem mediom publicznym 2 mld złotych pozdrowiła opozycję środkowym palcem. To co wiele osób wzięło za obraźliwy gest mówiący "pier*olcie się" okazało się po prostu energicznym pocieraniem oka.
Lichocka, która pełniła już wtedy funkcję wiceprzewodniczącej Komisji Kultury, została z niej odwołana. A teraz wróciła na stanowisko.
Jak napisała posłanka KO Iwona Śledzińska-Katarasińska, podczas posiedzenia komisji, w ramach "spraw różnych" przez posłów PiS złożony został nagle wniosek o uzupełnienie prezydium i po szybkim głosowaniu uniesionymi w górę palcami, zakończonym wynikiem 15:14, Lichocka znów była wiceprzewodniczącą.
- No i k***a w p***ę! Tera idę na przewodniczącą, k***a! - podsumowała Lichocka.
To jest ASZdziennik, ale tylko ostatni cytat został, najprawdopodoniej, zmyślony.