Fot. Flick / Kancelaria Premiera
REKLAMA
Zgodnie z rządowym planem, pracownicy służby zdrowia powinni pracować przede wszystkim na rzecz wzrostu Produktu Krajowego Brutto. Oznacza to wyciszenie płaczliwych epidemiologów i zaprzestanie publikowania danych o jakimśtam wirusie, którego i tak nie trzeba się bać.
- Premier już dawno zezwolił na organizację wesel, poluzował zasady noszenia maseczek, apelował, by nie bać się koronawirusa, bo jest w odwrocie - podkreślił rzecznik rządu. - Dzięki temu uratowano nawet kilka miejsc po przecinku w PKB za 2020 roku.
Z naszych wyliczeń wynika, że koszt ludzki był niewielki, a ofiary koronawirusa uśmiechnęłyby się, gdyby mogły zobaczyć dane o produkcji w przemyśle. Premier chce, by jego wizja walki z koronawirusem miała bardziej oficjalny charakter.
- Stąd propozycja zmiany przestarzałej przysięgi Hipokratesa - poinformował rzecznik. - Większa troska o PKB oznacza krótszą kwarantannę i masowe powroty do biur i fabryk, więc o gospodarkę i dobre wyniki wskaźników z GUS możemy się nie martwić.
Niestety, Mateusza Morawieckiego może czekać ciężka batalia, bo na proponowaną poprawkę nie chcą zgodzić się lekarze.
Tak jak na poprzednią, która miała brzmieć "po pierwsze nie szkodzić Andrzejowi Dudzie przed wyborami".
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.