Mała przyjemność 30-latki. Uwielbia dźwięk świeżo koszonej trawy
ASZdziennik
27 czerwca 2020, 09:26·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 27 czerwca 2020, 09:26
Życie jest lepsze dzięki małym przyjemnościom. Warto czasem zatrzymać się w biegu i docenić te trywialne, trudno dostrzegalne chwile, dzięki którym na naszych twarzach pojawia się uśmiech.
Reklama.
Dla jednych taką małą przyjemnością może być zapach deszczu, dla innych strzelanie z folii bąbelkowej, dla jeszcze innych satysfakcjonujący moment przebicia chrupkiej skórki crème brûlée. Ci ostatni to najprawdopodobniej bohaterki lekkich francuskich komedii.
Dla 30-letniej Emilii taką drobną przyjemnością jest dźwięk, jaki towarzyszy świeżo koszonej trawie. Kobieta uwielbia otwierać okno lub wychodzić na swój balkon na pierwszym piętrze, zamykać oczy i wsłuchiwać się w warkot kosiarki.
- To jest coś, co pozwala mi odpocząć od zgiełku miasta - mówi Emilia. - Ta krótka chwila, kiedy jestem tylko ja i 1200-watowy silnik kosiarki elektrycznej.
- Szkoda tylko, że koszona trawa tak obleśnie pachnie - dodaje kobieta.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.