Fot. 123rf.com / Pixabay.com
Reklama.
Dla jednych taką małą przyjemnością może być zapach deszczu, dla innych strzelanie z folii bąbelkowej, dla jeszcze innych satysfakcjonujący moment przebicia chrupkiej skórki crème brûlée. Ci ostatni to najprawdopodobniej bohaterki lekkich francuskich komedii.
Dla 30-letniej Emilii taką drobną przyjemnością jest dźwięk, jaki towarzyszy świeżo koszonej trawie. Kobieta uwielbia otwierać okno lub wychodzić na swój balkon na pierwszym piętrze, zamykać oczy i wsłuchiwać się w warkot kosiarki.
- To jest coś, co pozwala mi odpocząć od zgiełku miasta - mówi Emilia. - Ta krótka chwila, kiedy jestem tylko ja i 1200-watowy silnik kosiarki elektrycznej.
- Szkoda tylko, że koszona trawa tak obleśnie pachnie - dodaje kobieta.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.