
Reklama.
I nagle wyszło, że o bezpieczeństwie wyborów rzecznik Ministerstwa Zdrowia zapewnia na podstawie opinii jednej osoby, od której resort dostał list. Osoba ta chce zostać anonimowa.
Nie wątpimy, że opinia naukowca proszącego o anonimowość jest solidną podstawą, by zaprosić 30 mln osób, by stanęły w kolejkach do głosowania.
Bo cytując klasyka, fraza "czy masz na to jakieś badania?" zaczyna paraliżować normalną dyskusję w obdarzonej inteligencją młodszej części społeczeństwa. Ludzie w wieku +-20 lat zaczynają pozować na znawców nauki,a zarazem przestają samodzielnie używać rozumu. Roztropność i zdrowy rozsądek w odwrocie.
A my postanowiliśmy wyręczyć rzecznika resortu zdrowia i napisaliśmy mu komunikat prasowy, żeby nie musiał już wychodzić bez maseczki do dziennikarzy:
"Wybory bezpieczne i na ch*j drążyć temat."
To jest ASZdziennik, ale wypowiedź rzecznika Ministerstwa Zdrowia nie jest zmyślona.