
Reklama.
Żeby rozwiać wszystkie wątpliwości na temat tego, czy teksty Malika Montany faktycznie są seksistowskie, odsyłamy do utworów takich jak "Baby same przyjdą" ("Ja gonię wciąż za hajsem, a nie gonię za babami, bo goniąc za hajsem baby same przyjdą") czy "Botoks" ("zbotoksowana zdzira, cycki i usta wypchane / zanim wzięła go do ust, zmoczyła mordę w szampanie", "wyszedłem bez słowa, mała kurwo żegnaj").
No to Oliwia to powiedziała, a Malik zareagował tak:
Ale słuchajcie, nie wszystko stracone. Po akcji #malikisoverparty, w której internet stanął po stronie Oliwki, raper zdecydował się opublikować przeprosiny.
W których pisze trzy rzeczy: że przeprasza, jeśli ktoś poczuł się urażony, że kocha kobiety (no to chyba już wszystko spoko i nie ma się na co boczyć, co nie?) i żeby się nie gniewać.
A także, i to jest prawdziwy hit, podaje definicję seksizmu.
O taką:
To jest ASZdziennik, ale serio żaden screenshot nie został zmyślony.