
REKLAMA
- To rudawka wielka: gatunek uchodzący w Wuhan za wielki przysmak - rozpoznał w rozmowie z ASZdziennikiem Robert Kowalczyk, zoolog z Polskiej Akademii Nauk. - Wiemy, że nietoperz ten naturalnie posiada wirusa w swojej florze bakteryjnej.
Nietoperz, którym zajadał się premier, przyleciał do Polski aż z Chin, w słynnym samolocie Antonow An-225. W przestronnym, ciemnym i chłodnym wnętrzu największego samolotu świata znalazł sobie dogodną kryjówkę.
- Mieliśmy zwrócić go stronie chińskiej, lecz ktoś wpadł na lepszy pomysł - dowiaduje się ASZdziennik od osoby z bliskiego otoczenia premiera. - Dostaliśmy telefon, że zjedzenie surowego nietoperza z Chin byłoby pięknym symbolem tego, że podczas wyborów prezydenckich Polacy nie mają się czego bać.
- Pamiętam, że za młodu sam z wypiekami na twarzy czytałem o wyczynach Ozzy'ego Osborne'a - dodał sobie animuszu premier. - Skoro są warunki, by zjeść nietoperza, to są też warunki, by przeprowadzić wybory prezydenckie! - zawołał, po czym zaczął konsumpcję przed kamerami.
Jak ustalił ASZdziennik, anonimowy autor pomysłu na niezwykły performance sam nie chciał brać w nim udziału.
Dość już ryzykował w ostatnich dniach, paradując po mieście bez maseczki i w otoczeniu najważniejszych osób w państwie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.