Sprytne: singielka w końcu usiadła 350 km z dala od wścibskiej cioci
ASZdziennik
12 kwietnia 2020, 10:13·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 kwietnia 2020, 10:13
Zawsze chciała to zrobić, w te święta wprowadziła w życie. 30-letnia Karolina z Krakowa przy wielkanocnym stole wybrała najbardziej dogodne krzesło ze wszystkich.
Reklama.
To znaczy własne, 350 km od wszystkich wścibskich ciotek.
- Co prawda trochę daleko do jajek faszerowanych - żałuje 30-latka. Na szczęście to niska cena za to, że tyle samo dzieli ją od cioci Tosi, którą w święcie Zmartwychwstania Chrystusa najbardziej obchodzi, czy Karolina ma już chłopaka i dlaczego nie.
- Nawet o coś próbowała pytać, ale udawałam, że ma wyłączony mikrofon - opowiada Karolina o wideokonferencji, którą odbyła przy śniadaniu z rodziną. - A potem to w ogóle powiedziałam, że idę się pomodlić i wyłączyłam, a tak naprawdę poszłam oglądać Twin Peaks.
Karolina to niejedyna Polka, która w tym roku usiadła w przemyślanej odległości od rodziny.
- W kamerce widać tylko głowę, więc wujek Czesiek raz w życiu nie powie, że mi się przytyło - cieszy się 27-letnia Paulina, która spędza święta w Warszawie, wujek Czesiek jest natomiast Szczecinie i tyle jej może.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, istnieje cień szansy, że nowe porządki mogą wywołać w wujkach i ciotkach pewne trwałe zmiany behawioralne.
Na przykład mogą zacząć najpierw krytycznie patrzeć na siebie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.