
Reklama.
- Jeszcze w 2018 roku wśród dietetyków panował konsensus, że człowiek dla zachowania zdrowego bilansu wodnego powinien pić przynajmniej 2,5 litra wody dziennie - przypomina dr Jane Mitchell, szefowa programu klimatycznego NASA. - Niestety, zdaniem ekspertów cały czas musimy pić więcej, by uniknąć śmierci z odwodnienia.
Dziś słyszymy już, że minimum niezbędne do przeżycia to dwa 20-litrowe baniaki w ciągu dnia i jeden galon na chwilę przed snem.
Z wyliczeń klimatologów NASA wynika, że przez powiększającą się z roku na rok liczbę porad o prawidłowym nawodnieniu organizmu, na świecie już w 2025 roku mogą wystąpić poważne niedobory wody, a cała woda na planecie zostanie wypita w imię optymalnej regulacji temperatury ciała najpóźniej do roku 2040.
- Obecnie na Ziemi żyje ponad 5 miliardów dietetyków lub innych osób, które na Facebooku udzielają innym porad na temat ich codziennej diety lub stylu życia - przypomina klimatolożka z NASA. - Tymczasem tylko 3 proc. zasobów wody na Ziemi nadaje się do picia. To gotowy scenariusz globalnej katastrofy humanitarnej.
NASA ostrzega, że trendu raczej nie da się już odwrócić.
Musiałby bowiem znaleźć się śmiałek, który publicznie zakwestionuje porady dietetyków na temat dziennego spożycia wody.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone., ale kurczące się zasoby wody pitnej na Ziemi to prawdziwy problem. Więcej na ten temat można poczytać np. na stronach WWF.