
REKLAMA
To, co kiedyś było krzykiem wolności, dziś jest już tylko jękiem żalu, że już nigdy nie zobaczy na żywo swoich idoli. Ceny rzędu 400 zł okazały się zaporowe.
- Pierwszą wojnę korporacjom i systemowi zniewolenia wypowiedziałem latem 1992 roku, gdy podczas sezonowego zbioru truskawek w walkmanie usłyszałem "Settle for Nothing" - przyznaje załamany pan Dariusz. - Rzuciłem w kierownika zmiany łubianką i wymalowałem mu na żuku logo RATM sokiem z dwóch kilogramów najbardziej dorodnych owoców.
Od tego wszystko się zaczęło, ale potem było trudniej: dramatyczna ucieczka przed wojskiem, życie off the grid, freeganizm, rezygnacja z życia w mieście i pisanie anarchistycznego zina z leśnej chatki na skraju zachodniej cywilizacji, codzienne zwalczanie znieczulicy i apatii aktywizmem na demonstracjach, walka o prawa słabszych i działalność pro bono. Bo tak kazali mu Morello i de la Rocha.
Skończyło się na tym, że pan Dariusz ledwie odkłada na studia dla dzieci, a o fanaberiach takich jak koncert rockowy czy koszulka Rage Against The Machine może zapomnieć.
- Moi koledzy pracują w korpo i stać ich nawet na Golden Circle Early Entrance - przyznaje załamany pan Dariusz. - Ale może to dlatego, że słuchali Metalliki?
Pan Dariusz może jednak liczyć na wyrozumiałość organizatorów trasy. Jak bowiem udało się nam ustalić, zespół wraz z korporacjami i bankami wspierającymi trasę przygotował specjalną strefę na koncercie.
Najwierniejsi fani RATM będą mogli stanąć pod Tauron Areną i odśpiewać w kierunku organizatorów refren "Killing In The Name Of".
Za 199 zł plus opłaty serwisowe.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.