Powstał homeopatyczny defibrylator. To trochę naelektryzowany sweter
ASZdziennik
10 lutego 2020, 18:50·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 lutego 2020, 18:50
Homeopatia kojarzy się zwykle z lekami na niegroźne choroby, jak przeziębienie. A przynajmniej tak było do tej pory, bo homeopaci właśnie opracowali własny defibrylator.
Reklama.
Defibrylator to urządzenie używane, gdy praca mięśnia sercowego pacjenta jest zaburzona przez przepływające przez nie chaotycznie impulsy elektryczne. Defibrylator "oczyszcza" je za pomocą własnego, silnego impulsu prądu o energii od 150 do 360 dżuli.
Defibrylator homeopatyczny, który do złudzenia przypomina wełniany sweter, działa na podobnej zasadzie. Ratownik-homeopata pociera o siebie intensywnie przez kilka sekund wełniane rękawy, a następnie przekazuje pacjentowi "rozcieńczony" ładunek elektryczny o energii około 1/3600 dżula.
- Zachodzi tutaj zjawisko pamięci prądu - tłumaczy ekspert ze Stowarzyszenia Polskich Homeopatów. - Ładunek elektryczny naszego defibrylatora przepływa z pola energetycznego ratownika do pola energetycznego pacjenta, przypominając mu strukturę pola o prawidłowej polaryzacjo-konfiguracji.
Jeżeli z powodu jakichś zewnętrznych czynników (np. brak harmonii energetycznej w pomieszczeniu) alternatywna defibrylacja nie zadziała, homeopaci zalecają energiczne potrząsanie pacjentem przez około 30 minut.
To jest ASZdziennik. Wszystkie wydarzenia, cytaty i właściwości zdrowotne homeopatii zostały zmyślone.