Fot. Viva/Facebook
Reklama.
Chodzi o najbardziej obleśny wywiad świata, jakiego biedna Anna Maria Sieklucka, odtwórczyni roli Laury, musiała udzielić Romanowi Praszyńskiemu z "Vivy!".
Wczoraj dziennikarz tłumaczył się, że pytania w stylu "kąpała się Pani nago w morzu?" czy "skoro nie lubi Pani seksu, to co Pani lubi?" pasowały mu do konwencji. I zamieścił typowe non-apology z tekstem "przepraszam urażonych".
Do konwencji pieprzenia głupot pasują nam na przykład takie pytania: czy pan dziennikarz lubi seks? Czy założył na rozmowę koronkową bieliznę? Kąpał się nago? Ma swobodę ze swoim ciałem? Pił wieczorami, żeby zapomnieć?
A, i żeby było jasne: żadne z tych pytań nie jest zmyślone.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.