Dramat Olgi Tokarczuk. Zablokowała prawicę na Twitterze i już nie poczyta jej mądrości
ASZdziennik
09 grudnia 2019, 12:10·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 09 grudnia 2019, 12:10
Olga Tokarczuk sama to sobie zrobiła. Noblistka zbanowała na Twitterze Ziemkiewicza, Ogórek, Pereirę i innych prawicowych dziennikarzy i komentatorów i z własnej woli odcięła się od skarbnicy polskiej myśli konserwatywnej.
Reklama.
- Słowa o niej ani do niej nigdy nie napisałam - poskarżyła się Magdalena Ogórek na Twitterze, pokazując screena z banem od konta Olga Tokarczuk official.
- Pani Olgo, dlaczego mi to Pani uczyniła? - pyta Michał Rola Olgę Tokarczuk, która pozbawiła się możliwości czytania złotych myśli redaktora skazanego za nazywanie feministek półmózgami, debilami, amebami, sklonowanymi owcami, pasztetami z wąsem i śmieciami.
Do grona komentatorów wyklętych dołączyli też m.in. Rafał Ziemkiewicz, Samuel Pereira, Michał Karnowski, Michał Adamczyk, Dawid Wildstein, Cezary Gmyz i Jacek Piekara.
Tokarczuk najwidoczniej nie doceniła takich pereł intelektu, jak nazwanie przez Piekarę jej przemówienia noblowskiego "patetycznym, grafomańskim bełkotem", którym ludzie się "mistycznie brandzlują".
No cóż, jej strata.
A Piekara po przymusowym ograniczeniu kontaktu ze słowem pisanym Olgi Tokarczuk będzie musiał poszukać patetycznego, grafomańskiego bełkotu gdzie indziej. Na szczęście autor cyklu fantasy o postaci nazwanej Mordimer Madderdin jakoś sobie poradzi.
To jest ASZdziennik, ale bany dla prawicy od Olgi Tokarczuk nie zostały zmyślone.