![](https://m.aszdziennik.pl/c7e7e3a9e5addc532e46ab79d1cafd06,1680,0,0,0.jpg)
Reklama.
– Należy spojrzeć jak procentowo te straszne rzeczy mają miejsce w Kościele, w stosunku np. do innych zawodów – uspokoił arcybiskup i łaskawie przemilczał fakt, że w statystykach uwzględnia się tylko sprawy zgłoszone do państwowych organów, a nie te stłamszone w kuriach.
Okazuje się, że liczba takich zdarzeń w Kościele sięga zaledwie kilku promili - ocenił Jędraszewski, więc nie ma o co robić afery.
– Robi się z duchownych osoby, które są jedynymi odpowiedzialnymi za ten odrażający proceder, tymczasem w skali społecznej jest bardzo mały promil winnych duchownych – dodał, jak za dawnych dobrych czasów, gdy krył abpa Paetza.
W dalszej części wywiadu Jędraszewski wspomniał też, że "ideologia LGBT" jest zaprzeczeniem wizji, którą miał Bóg, stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo, powtórzył słowa o "tęczowej zarazie".
A potem odebrał od tygodnika "Do Rzeczy" nagrodę "Strażnik Wartości".
To jest ASZdziennik, ale żaden cytat nie został zmyślony.