Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Gazeta
Reklama.
Ciocia przed rokiem wygrała cierpliwie i konsekwentnie stosując obronę rosyjską. Tym razem zagrała czerwonymi zniczami i zaskoczyła otwartą sycylijską w wariancie Swiesznikowa. Wydawało się, że po obstawieniu środkowej części grobu niskimi, pękatymi zniczami mamie nie uda się odzyskać inicjatywy. Jednak stało się inaczej.
Mama zagrała ryzykowny gambit hetmański i poświęciła największy znicz z aniołem. W odpowiedzi zbiła kamionkowy znicz bez przykrywki i zaszachowała ciocię. Szybko odzyskała przewagę w centrum i ustawiła swój szklany lampion z sercem na otwartej linii.
Wkrótce było po wszystkim i to ustawienie zniczy według mamy zatriumfowało na grobie dziadków. Ciocia próbowała jeszcze niesportowego zachowania, zastępując chryzantemy mamy swoimi sztucznymi różami, ale to nie zmieniło wyniku rozgrywki. Dominacja mamy była jednoznaczna.
– Tym razem przegrałam, ale może będzie okazja odegrać się szybciej niż za rok – powiedziała ciocia, patrząc z nadzieją na swojego starszego o 10 lat męża.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.