Reklama.
– Dzieci rozsyłają miedzy sobą strony pornograficzne. Na godzinie wychowawczej rozmawiam o tym z nimi. Mówię, że seks ma być czymś dobrym, przyjemnym, z odpowiednimi osobami i w odpowiednim wieku, a z takich filmów nie nauczą się tego. Rozmowa jest długa, trudna i dla mnie, i dla nich. Nie używam infantylnego języka, nie udaję, że nie ma tematu, nie drę się, że co robią. O rozmowie informuję rodziców. Na szczęście są ok i mówią, że dobrze załatwiłam sprawę. Czy to jest edukacja seksualna? – pisze Kowalewska.
Jak widać, nauczycielka swoją ohydną propagandą wiedzy i szacunku zaraziła także rodziców. A to dopiero pierwszy z pięciu opisanych przez nią przykładów wystawiania dzieci na niebezpieczeństwo edukacji.
Kowalewska opisuje też, jak mówiła małoletnim uczniom o nietykalności cielesnej, aborcji, homoseksualizmie i równouprawnieniu. I jak wyjaśniła jednej matce, że podpisanie karty LGBT przez Rafała Trzaskowskiego nie oznacza seksualizacji jej dziecka.
Na szczęście ta samowolna edukatorka seksualna już niedługo powinna trafić na 5 lat do więzienia, a jej podopieczni nauczą się wszystkiego co powinny wiedzieć w tak młodym wieku z właściwego źródła.
Czyli wpisując "hardcore gangbang" na Pornhubie.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.