Przeczytaliśmy podręcznik do religii "W bogactwie miłości". Oto 7 największych WTF
ASZdziennik
26 września 2019, 15:54·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 września 2019, 15:54
Na świecie istnieją różne książki — straszne, kuriozalne, makabryczne. Ta, którą przeczytaliśmy, łączy w sobie te wszystkie trzy cechy, a w dodatku można ją obczaić w internecie za darmo. Zajrzeliśmy do teczki pomocy do zajęć z religii "W bogactwie miłości", aktualnie używanej w polskich liceach i technikach.
Reklama.
Impuls do zapoznania się z tym dziełem dał nam post Seksizmu Naszego Powszedniego, w którym widać, jak podręcznik uczy, kim jest kobieta, a kim mężczyzna. To po to, żeby uczennice pamiętały, że może i są zmysłowe i czułe, ale niech je Bóg broni przed chwytaniem się za młotek albo za nowatorskie myślenie.
Ale to nie koniec cudów i dziwów prosto z "W bogactwie miłości". Mamy dla was też inne najlepsze kawałki:
1. Lista wartościowych mediów:
Brakuje jeszcze "Wiadomości", ale poza tym spoko.
2. W rozdziale o New Age:
Chore pragnienia ekologów, żebyśmy za 30 lat nie musieli walczyć o wodę pitną = kultura ezoteryczna. Taka jest prawda, otwórzcie oczy.
3. Nauka o tym, że seks z prezerwatywą to żaden seks:
Dalej jest o tym, że prezerwatywa wcale nie pomaga nie zarazić się HIV, bo są w niej wielkie, porowate dziury, przez które wirus przeskakuje, jak chce. Hop!
4. Przepis na herezję:
Kuchenne czary-mary. Magda Gessler lubi to.
5. Co zrobiłby Jezus?
Jezus, Kaja Godek, prezes Ordo Iuris, no generalnie wiecie, o co chodzi.
6. Schemat pt. "Zmiany w jajniku":
Czy to encyklopedia przyrodnicza? Czy to podręcznik do biologii? Nie, to interdyscyplinarność level polska szkoła.
7. A tutaj to już wrażliwym polecamy nie scrollować dalej, chociaż ta antyaborcyjna plansza wcale nie jest najgorsza.